2.2. Życie pozagrobowe u Ś.J.


Ostatnia modyfikacja tematu:
Dział "Eschatologia ŚJ"
Dział "Sekty"
Dział "Wiara"
Encyklopedia OKIEM - strona główna


Zagadnienie antropologii jest ściśle związane z problemem losu zmarłych i z wizją nieśmiertelności. ŚJ odrzucając, jako pochodzącą od Szatana, naukę o duszy nieśmiertelnej swoją doktrynę o nieśmiertelności skonstruowali w oparciu o najstarszą tradycję żydowską, z pominięciem prądów, które kształtowały się w środowisku żydowskim w II i I wieku przed Chrystusem, oraz w okresie na który przypada działalność Jezusa i Apostołów. Tak zbudowaną koncepcję starają się dopasować do tekstów NT poruszających interesujące nas zagadnienia. Nie znając ani środowiska powstania poszczególnych Ksiąg ST, ani nawet w ogólnym zarysie procesu kształtowania się żydowskiej idei nieśmiertelności z całkowitą dobrowolnością łączą wyrwane z kontekstu fragmenty Starego i Nowego Przymierza, tworząc swoją specyficzną wizję życia pozagrobowego, zmartwychwstania i nieśmiertelności. Użycie rzeczowników: zmartwychwstanie i nieśmiertelność nie jest tutaj błędne, lecz jest wynikiem doktryny ŚJ, którzy zbawionych dzielą na dwie kategorie: ziemską i niebiańską . W skład pierwszej kategorii wchodzą ludzie wszystkich wieków, którzy po zmartwychwstaniu zamieszkiwać będą rajską ziemię. Według doktryny ŚJ ludzie ci umierają i tracą wszelką świadomość i w stanie "snu śmierci" oczekują wskrzeszenia do życia w raju na ziemi. Taką nadzieję na wieczne zamieszkiwanie ziemi mieli m. in. Abraham, Daniel i Hiob oraz wszyscy święci ST . W zmartwychwstaniu tym udział będą mieli ludzie sprawiedliwi i ci, którzy czynili zło nie mając jednak pełnego rozeznania. Nie zmartwychwstaną natomiast ludzie, którzy czynili tak wielkie zło, że Bóg nie uznał ich godnymi zmartwychwstania . Natomiast drugą grupę tzw. "małą trzódkę" (Łk 12, 32), stanowi grono 144 tysięcy namaszczonych ŚJ, którzy zaraz po śmierci idą do nieba, by jako duchowe istoty stanowić rząd Boży pod przywództwem Jezusa. Do tego grona nie należy żaden święty Starego Przymierza, gdyż zmarli oni przed śmiercią Jezusa i utorowaniem przez Niego drogi do nieba . Członkowie tej grupy, którzy zmarli przed rokiem 1918 byli w grobach i dopiero w roku 1918 wstąpili do nieba jako niewidzialne osoby duchowe . W ich przypadku możemy mówić o zmartwychwstaniu. Natomiast ci członkowie "małego stadka", którzy umierają po roku 1918 w chwili śmierci zostają przemienieni i wstępują do nieba. W odniesieniu do tej grupy możemy mówić o nieśmiertelności.

Na poparcie swojej nauki o życiu wiecznym ŚJ powołują się na PŚ i wiarę dzisiejszych Żydów, dla których ta prawda jest jedną z fundamentalnych . Przedstawiona wyżej doktryna uległa w ciągu kilkudziesięciu lat znacznym modyfikacjom. Russel nie dzielił tych, którzy dostąpią zbawienia na dwie klasy, jak to czynią dzisiejsi ŚJ, ale na cztery, gdyż według niego PŚ naucza, że są dwa rodzaje niebieskiego zbawienia i dwa rodzaje ziemskiego zbawienia.

W niebie według Russela mają przebywać członkowie "małej trzódki" oraz "wielka kompanija", tzn. ci, którzy stać będą przed tronem trzymając w rękach palmę męczeństwa, ale nie będą oni mieli korony chwały. Trzecią grupę stanowią święci ST, którzy na ziemi będą panować nad całą odkupioną ludzkością . Ponadto według Russela zmartwychwstanie "śpiących świętych" nastąpiło w 1878 roku i już wtedy liczba 144 tysięcy powołanych była dopełniona, chociaż niektórzy z nich jeszcze żyli na ziemi . Dopiero w 1927 roku ŚJ zrozumieli, że członkowie "małego stadka" zostali wskrzeszeni do życia w niebie nie w roku 1878, ale w 1918.

W tym punkcie naszych rozważań przeanalizujemy tylko doktrynę o życiu pozagrobowym, które w ujęciu ŚJ jest udziałem większości ludzi. Natomiast nauczanie odnoszące się do nadziei życia w niebie, oraz doktrynę o podziale zbawionych, rozważymy w następnym rozdziale naszej pracy. Zanim poddamy analizie poglądy ŚJ na temat życia pozagrobowego pragniemy, oczywiście w wielkim skrócie, przedstawić proces kształtowania się wiary w zmartwychwstanie na całej przestrzeni objawienia.

W najdalszej tradycji żydowskiej Izraelici nie wiązali szczęścia z nadzieją wieczną, gdyż według zasady odpłaty pojmowali oni nagrodę lub karę w kategoriach doczesnych. Nagrodą za wierność Jahwe było długie życie, pełne szczęścia i pokoju oraz liczne potomstwo, które odziedziczyłoby imię i majątek. Natomiast karą były: ubóstwo, brak potomstwa, choroba i przedwczesna śmierć. Nagroda i kara pozagrobowa nie były brane pod uwagę, gdyż człowiek według ówczesnych żydowskich wyobrażeń z chwilą śmierci przestawał istnieć . Z biegiem czasu, gdy nieco rozwinęła się hebrajska myśl religijna zaczęto się zastanawiać nad zagadką cierpienia ludzi sprawiedliwych i nad powodzeniem grzeszników. Problem ten poruszył autor Księgi Hioba. Tragizm Hioba polegał na tym, że pomimo, iż miał poczucie własnej sprawiedliwości doznawał cierpień i nic nie wskazywało na to, że jego los ulegnie zmianie. Hiob przeczuwając bliski koniec życia żali się, że jego dni przemijają bez nadziei, gdyż po śmierci nie zazna już szczęścia (Hi 7, 6n) . Niemożliwość powrotu człowieka zmarłego do życia autor przedstawił przeciwstawiając zmarłego ściętemu drzewu. Drzewo, chociaż ścięte może wypuścić pędy, natomiast człowiek umarły już nie ożyje (14, 7 - 12) . Hiob wiedząc, że cierpi niewinnie buntuje się, ale bezskutecznie szuka przyczyny swoich cierpień. Chociaż autor Księgi zakwestionował zasadę odpłaty, to jednak nie znalazł odpowiedzi na pytanie dlaczego cierpienie jest udziałem ludzi sprawiedliwych. Problem ten poruszył następnie autor Księgi Koheleta, który także odrzucił zasadę odpłaty doczesnej ale nie znając jeszcze nadziei zmartwychwstania nie potrafił rozwiązać problemu powodzenia grzeszników i cierpienia sprawiedliwych. Wyraża jednak wiarę w to, że sprawiedliwi są w ręku Boga ( 9, 1) . Rozwiązanie tego problemu będzie możliwe dopiero wtedy, gdy rozwinie się nauka o życiu pozagrobowym i zmartwychwstaniu. Chociaż Hebrajczycy nie patrzyli na człowieka jako na byt składający się z ciała i duszy to jednak nigdy nie mieli ściśle materialistycznej wizji człowieka, ale zawsze wierzyli w jakieś przedłużenie istnienia po śmierci. Wierzyli, że człowiek po śmierci zstępuje do szeolu, gdzie egzystuje już nie jako dusza, ale jako cień (refaim). Świadczą o tym takie zwroty jak: "odejść do swoich ojców" (Rdz 15, 5), "Być przyłączonym do swoich ojców" (Rdz 25, 8n), " Zasnąć ze swoimi ojcami" (2 Krl 8, 24). Terminy te nie oznaczają śmierci jako odejścia z tego świata, lecz oznaczają zjednoczenie w krainie umarłych (Rdz 37, 35; 47, 3; Iz 4, 9 - 11; Hi 3, 13 - 19) . Jak sugeruje sama nazwa zmarli są pozbawieni sił (Hi 3, 17), a cechą ich bytowania w szeolu jest ustanie aktywności, czucia i myślenia (Koh 9, 10; Syr 14, 16). Sam termin szeol, jako określenie biblijnej krainy zmarłych jest przez Septuagintę najczęściej tłumaczony przez hades. Żydzi umiejscawiali szeol pod praoceanem, gdyż według ówczesnej wizji świata ziemia jako płaska tarcza pływała na praoceanie, a szeol znajdował się w najniższej części świata stworzonego (Hi 26, 25; 38, 16n; Ez 32, 18). Autorzy ksiąg ST często utożsamiają szeol z grobem, z tą różnicą, że grób był miejscem zniszczenia, a szeol miejscem zagłady. Niekiedy jednak miejsca te są wyraźnie rozróżnione (Rdz 37, 35; 44, 29. 31) .Nie ulega wątpliwości, że w biblijnym obrazie szeolu znajdujemy elementy starożytnych mitów Bliskiego Wschodu. Niektóre teksty mówią o bramach szeolu (Iz 38, 10), co wydaje się zapożyczeniem z opisu babilońskiej krainy zmarłych, która była miastem o siedmiu murach, wyposażonych w strzeżone bramy zamykane na rygle i zasuwy. Natomiast król lęków (Hi 18, 14) jest aluzją do boga Nergala, władcy podziemnej krainy zmarłych. Wskazanie na obecność w Biblii elementów zapożyczonych z mitologii wschodniej wydaje się nam ważne, gdyż w mniemaniu ŚJ Biblia jest wolna od takich wpływów, a zwalczając poszczególne prawdy wiary głoszone przez Kościół, argumentują m. in. obecnością w nich wpływów pogańskich.

Przedstawiony wyżej obraz szeolu, charakterystyczny dla pierwszego stadium objawienia i ściśle powiązany z antropologią wczesnoizraelską uległ pewnym zmianą w czasach rozwiniętego judaizmu. Zmiany te dokonały się pod wpływem zetknięcia się myśli żydowskiej z myślą grecką. Pewne ślady wiary w możliwość lepszego życia niż bytowanie jako cienie w szeolu znajdujemy już w najstarszych warstwach ST. Możliwość lepszej, rajskiej egzystencji zdają się suponować tajemnicze odejście Henoha (Rdz 5, 24) oraz zniknięcie proroka Eliasza (2 Krl 2, 11n). Jest to jednak zaledwie niesprecyzowane przeczucie, a nie pogląd ujęty w jakiś spójny system. Dopiero w czasach rozwiniętego judaizmu nadzieja na życie z Bogiem pojawia się na kartach Biblii. Wiarę tę odnajdujemy w niektórych psalmach (Ps 16, 9 - 11; 49, 16; 73, 23 -28). Autor Psalmu 49 wierzy, że Bóg może "zabrać" go z szeolu. Podobną treść zawiera Psalm 73. W obydwu tych psalmach użyty jest czasownik zabrać (lagah), który ma takie samo znaczenie jak w opisach zabrania Henoha i Eliasza (Rdz 5, 24; 2 Król 2, 11n) . Ponadto czasownik lagah wiąże się z rzeczownikiem kabod - chwała, co pozwala się dopatrywać myśli o wniebowzięciu, przeniesieniu do chwały . Jednak nie wszyscy egzegeci są zdania, że Psalmy te mówią o odpłacie pozagrobowej. Dopiero w Księdze Daniela, która powstała w czasach Machabeuszy ( II w. przed Chrystusem), po raz pierwszy wyraźnie przedstawiona jest wiara w zmartwychwstanie (Dn 12, 1 -3). Prorok wyraża wiarę w zmartwychwstanie cielesne, ale trudno określić czy według niego zmartwychwstaną tylko sprawiedliwi, a grzesznicy na zawsze pozostaną pod władzą śmierci, czy też i grzesznicy dostąpią zmartwychwstania, z tym że ku wiecznej hańbie . Wiarę w zmartwychwstanie jest wyraźnie widoczna w Drugiej Księdze Machabejskiej, a także w napisanej po grecku Księdze Mądrości.

Z tej bardzo pobieżnej analizy procesu tworzenia się nadziei na nieśmiertelność widzimy, że idea ta zaczęła się kształtować dopiero w najmłodszych warstwach ST i nie była skrystalizowana także w tym czasie, w którym działał Jezus i Apostołowie. Odmienną naukę na temat zmartwychwstania głosili przedstawiciele dwóch stronnictw religijnych: sadyceuszy i faryzeuszy, których często spotykamy w NT. Sadyceusze odrzucając tradycję, negowali także prawdę o zmartwychwstaniu, natomiast faryzeusze głosili wiarę w zmartwychwstanie . Po tej linii poszło nauczanie Jezusa i Apostołów.

Nie jest więc tak jakby chcieli ŚJ, że wiara w zmartwychwstanie i w szczęśliwą wieczną przyszłość była obecna już w najstarszej tradycji żydowskiej. Nim przejdziemy do przedstawienia nauki NT na temat wiary w zmartwychwstanie przyjrzyjmy się świadectwom judaizmu pozabiblijnego o życiu pozagrobowym. Świadectwa te są dla nas nieocenionym źródłem informacji o tym, jak współcześni Jezusowi rabin wyobrażali sobie życie wieczne i z jakimi borykali się trudnościami. Niesłychanie ważne jest też zaznajomienie się z terminologią używaną przez rubinów, gdyż niektóre z tych pojęć spotykamy na kartach PŚ i ich znajomość powinna nam ułatwić zrozumienie nauki Jezusa i Apostołów .

Józef Flawiusz pisząc o esseńczykach twierdzi, że ich koncepcja duszy odpowiadała ujęciom greckim, które spotykamy w Księdze Mądrości, i które przyjęli także faryzeusze. W apokryficznej Księdze Henoha, powstałej około 150 roku przed Chrystusem spotkamy opis miejsca pobytu dusz zmarłych. Szeol, który jako miejsce pobytu wszystkich zmarłych był przez najstarszą tradycję umiejscawiany pod praoceanem, w Księdze Henoha jest zlokalizowany na zachodzie, pośród gór krainy słońca. Jest podzielony i obejmuje cztery pieczary - dwie dla sprawiedliwych, i dwie dla niesprawiedliwych. W Psalmach Salomona szeol jest miejscem potępienia, podobnie jak w 4 Ezdrasza, która wylicza siedem rodzajów kar przed sądem ostatecznym. Z kolei szczęście zbawionych opisuje apokaliptyka jako przebywanie na łonie Abrahama (4 Mch ), w Edenie, w trzecim lub nawet siódmym niebie . Według Testamentu Asera sprawiedliwych przyjmują anioły, a potem sam Bóg wprowadza ich do wiecznego pokoju. Zauważamy na podstawie tych świadectw, że pewne koła żydowskie, współczesne Chrystusowi i Apostołom wierzyły w istnienie nieśmiertelnej duszy, i w to, że duszę czeka sąd zaraz po śmierci, od którego zależy ich okres przejściowy, kończący się hańbą w dolinie Gehinnom, która była miejscem potępienia lub wiecznym szczęściem w raju, który był umiejscawiany na wschodnim krańcu ziemi, bądź w niebie. Cechą wspólną tych opisów jest idea sądu, który odbędzie się zaraz po śmierci. Pogląd ten u rabinów II wieku po Chrystusie był już wyraźnie określoną wiarą w sąd jednostkowy po śmierci . W takim środowisku religijnym działał Chrystus, który nauczając posługiwał się terminami powszechnie znanymi nadawał im właściwe znaczenie. Prawdę o rozstrzygnięciu losów człowieka po śmierci zawiera przypowieść o bogaczu i Łazarzu: "Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w otchłani pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie" (Łk 16, 22n). Ich los po śmierci jest nie tylko zobrazowany przez miejsce pobytu ich obydwu, ale dodatkowo jest skomentowany przez Abrahama: "Wspomnij synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz."(Łk 16, 25). Jak widać z tej przypowieści wymierzenie kary następuje przed sądem ostatecznym o czym świadczy wzmianka o żyjących jeszcze braciach bogacza. Zatem skoro los Łazarza i bogacza został określony przed końcem świata i sądem ostatecznym, to znaczy, że zaraz po ich śmierci dokonał się nad nimi sąd indywidualny . O tym, że dusza trwa nadal świadomie po śmierci poucza nas także obietnica jaką Jezus składa na krzyżu skruszonemu łotrowi: "Zaprawdę powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju". Tekst ten nieco inaczej brzmi w tzw. recenzji zachodniej: "A obróciwszy się do Pana (drugi złoczyńca) rzekł do Niego: Wspomnij na mnie w dniu Twego przyjścia. Jezus w odpowiedzi rzekł do tego, który karcił: Ufaj, dziś ze mną będziesz w raju". Chociaż wersja ta uchodzi za wtórną jest nam pomocną w zrozumieniu obietnicy danej łotrowi. Jego prośba była echem ówczesnych poglądów, według których Mesjasz gdy przyjdzie w swojej chwale wskrzesi zmarłych. Nie oczekiwał on więc, zmartwychwstanie zaraz po śmierci, gdyż jego nadzieja wiązała się z ostatecznym, tryumfalnym przyjściem Mesjasza. Jezus jednak niespodziewanie dla proszącego obiecuje mu wieczne szczęście nie w dalekiej perspektywie, ale już dziś, tzn. zaraz po śmierci . Naukę o tym, że człowiek po śmierci dostępuje świadomie kary lub nagrody znajdujemy w nauczaniu św. Pawła. Jest ona szczególnie przejrzysta w analizowanym już przez nas Liście do Filipian, w którym Apostoł pisze o swoim rozdarciu między pragnieniem śmierci dzięki której mógłby przebywać z Chrystusem, a świadomością, że żyjąc mógłby dalej umacniać braci w wierze (por. Flp 1,24). Podobną myśl znajdujemy także w Liście do Koryntian (2 Kor 5, 1 - 10). W obydwu tych przypadkach autor pragnie umrzeć by być z Chrystusem. Wiara zatem, jak pisze Bultmann nie tylko rozprasza lęk przed śmiercią, ale budzi za nią tęsknotę . Na podstawie przytoczonych wypowiedzi św. Pawła widzimy, że naucza on, iż człowiek po śmierci nie zapada w "sen śmierci", ale odbiera już nagrodę lub karę za życie ziemskie, a naukę tę zbudował na gruncie ówczesnej nauki rabinistycznej.

Problem stanu duszy po śmierci porusza też Apokalipsa św. Jana.

W naszych rozważaniach pominiemy analizowaną już perykopę Apokalipsy (Ap 6, 9 - 11). W innej perykopie Apokalipsy autor opisuje wizję wielkiego tłumu stojącego "…przed tronem i przed Barankiem" (Ap 7, 9 - 17). Tron znajduje się w niebie stąd wniosek, że tłum ten znajduje się w niebie. Tłum ten nieustannie rośnie, gdyż nowi uczestnicy tryumfalnego zebrania ciągle "przychodzą" (w.14), a więc nie mamy tu do czynienia z ostatecznym zwycięstwem Chrystusa, ale z dalszym ciągiem dziejów . Temat losu wszystkich, "którzy w Panu umierają" poruszył autor apokalipsy w (Ap 14, 13). Stwierdza on, że wszyscy wierni, którzy umierają w zjednoczeniu z Chrystusem mają zapewniony odpoczynek "już teraz", gdyż ich czyny idą wraz z nimi przed Boży majestat. Czyny zmarłych w Chrystusie idą "wraz z nimi", co oznacza, że zmarli nadal świadomie istnieją.

Reasumując nasze rozważania można stwierdzić, że NT, bazując na nauce ówcześnie rozpowszechnionej w kołach rabinackich, choć nie jednolitej, przekształca ją chrystocentrycznie i uczy, że człowiek po śmierci nie zapada w nicość aby się "obudzić" przy końcu czasów, lecz jest nadal świadomy i odbiera nagrodę za wierność Chrystusowi lub karę za sprzeniewierzenie się Jego nauczaniu.

Wiedząc jak kształtowała się idea życia wiecznego w PŚ i znając nauczanie oraz sposób argumentacji ŚJ przeanalizujemy teraz poszczególne elementy omawianej doktryny. W świetle tego, co wyżej powiedziano na temat wiary Izraelitów w życie pozagrobowe trzeba uznać za niezgodne z PŚ nauczanie ŚJ, że patriarchowie i prorocy mieli nadzieję życia wiecznego w raju na ziemi. Zdumiewa, a zarazem świadczy o braku szacunku dla Tekstu Natchnionego fakt, że ŚJ w uzasadnieniu tej doktryny fałszują Księgę Hioba, gdy piszą: " Biblia mówi, że jak ścięte drzewo znów puszcza pędy, tak umarli, o których Bóg pamięta, mogą dzięki Niemu powstać z martwych (Hioba 14: 7 - 9, 14, 15)" . Tymczasem, jak już wyżej pisaliśmy, tekst ten ma diametralnie odmienną wymowę. Udręczony niezawinionym cierpieniem Hiob porównując śmierć człowieka do ściętego drzewa mówi, że drzewo w sprzyjających warunkach może wypuścić zielone pędy, natomiast człowiek umarły nie wstanie (Hi 14, 7 - 12). W swojej interpretacji rozdziału czternastego Księgi Hioba ŚJ idą jeszcze dalej i w "Strażnicy" z roku 1990 piszą, że Bóg nie tylko ma silne pragnienie wskrzeszenia umarłych, ale wręcz wyczekuje czasu "…zbudzenia śpiących snem śmierci", co poświadczył wierny Hiob, mówiąc: "Gdy człowiek umiera, czy znowu ożyje? (…) Wtedy będziesz wołał, a ja ci odpowiem, będziesz tęsknił za tworem swoich rąk" . Także i te fragmenty Księgi Hioba, zawierają treści całkowicie odmienne od tych jakie sugeruje "Strażnica". Hiob nie mówi tutaj o śmierci w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale rozważa możliwość ukrycia się w szeolu, aż minie gniew Boga. Gdyby rzeczywiście istniała taka możliwość Hiob czekałby cierpliwie na uwolnienie i Boże wezwanie: "Ty mówiłbyś, ja bym odpowiadał, tęskniłbyś do dzieła rąk swoich" (Hi 14, 15). Hiob wiedząc, że śmierć jest kresem wszystkiego skarży się, że Bóg odebrał mu nadzieję i zniszczył go tak jak woda niszczy kamienie . Także przytoczony przez ŚJ fragment Listu do Hebrajczyków nie świadczy o tym, że Abraham i współcześni mu Izraelici mieli nadzieję na życie wieczne (Hbr 11, 19). Owszem, wierząc w wszechmoc Boga Abraham mógł mieć nadzieję, że Bóg wskrzesi Izaaka, zwłaszcza, iż miał od Boga obietnicę, że jego potomstwo odziedziczy ziemię. Wydaje się jednak, że wiara Abrahama dotyczyła wskrzeszenia do życia doczesnego na ziemi. Przypadki takich wskrzeszeń znajdujemy na kartach ST (1 Krl 17, 7 -24; 2 Krl 4, 33 -37). O tym, że w przyszłości ludzie będą zamieszkiwać rajską ziemię, ma według ŚJ mówić Psalm 37 "Sprawiedliwi posiądą ziemie i będą mieszkać na niej na zawsze" (Ps 37, 29). Autor tego Psalmu nie mówi o wiecznej przyszłości, ale poruszając problem losu dobrych i złych, zgodnie z ówczesnymi zapatrywaniami twierdzi, że złego na pewno spotka kara, natomiast sprawiedliwi cieszyć się będą Bożym błogosławieństwem na ziemi.


Encyklopedia Zjawisk XXIw "OKIEM"
Š Jacek Pieszko 2003